Bank Spółdzielczy w Oławie umie grać w Facebooka :-)
Nie mają jeszcze wielkich zasięgów, ale rozwijają swój fanpage bardzo dynamicznie i konsekwentnie. Mają pomysły, a przede wszystkim – widać, że świetnie czują swoje medium i dobrze się nim bawią!
Bank Spółdzielczy w Oławie założył fanpage swojej marki w październiku 2019 roku, a zatem stosunkowo niedawno. Od pierwszego dnia prowadzi komunikację w spójny i atrakcyjny dla odbiorcy sposób. Mają ponad pół tysiąca fanów, niby ciągle niewiele, ale – po pierwsze – to lokalny rynek, a po drugie i ważniejsze: widać, że są w trendzie rosnącym. Potrafią grać w Facebooka i jestem przekonany, że zrobią dzięki niemu furorę we własnym środowisku!
Przede wszystkim – zdecydowali się na różnorodność form graficznych, a to już sporo znaczy. Algorytmy Facebooka mocno tną zasięgi organiczne, a zwłaszcza te, które dotyczą postów statycznych i pospolicie nudnych. W przypadku BS Oława mamy do czynienia z ciekawymi propozycjami rozwiązań komunikacyjnych, a to przekłada się na rosnącą oglądalność postów i większą liczbę reakcji.
Marka z taką samą swobodą wykorzystuje GIF-y, jak i formy filmowe, animacje czy statyczne grafiki. Bawi się karuzelami i ankietami. Znalazłem tu też bardzo pomysłowy infotainment, z wykorzystaniem messengerowej konwersacji. Brawo!
https://www.facebook.com/bs.olawa/videos/177619876889832/
Główną i najważniejszą cechą tej komunikacji jest kierowanie jej do bardzo określonych grup klientów i bardzo precyzyjnie ustalonych produktów. Jesteś rolnikiem – ta informacja jest dla Ciebie. Szukasz taniego kredytu – proszę, oto link do naszej oferty. Poza dbałością o stronę wizerunkową i budowaniem świadomości marki, jest dużo zaangażowania w promocję produktów.
Bank Spółdzielczy w Oławie: tak trzymać!
Dynamiczną formę ma również ilustracja w tle – Bank Spółdzielczy w Oławie promuje się filmem z animacjami. Proste, skuteczne rozwiązanie, lepsze od wielu statycznych zdjęć, w których główną rolę gra logo lub… budynek siedziby banku. Tak się nie robi dzisiaj promocji na Facebooku i jak widać, w Oławie zdają sobie z tego sprawę.
Uzupełnione przez markę (co wcale nie należy do oczywistości) są wszystkie sekcje fanpage’a, łącznie z rozbudowaną sekcją informacji o banku. Może wprawdzie razić używanie tak wyświechtanych zwrotów, jak „atrakcyjny wachlarz usług i produktów”… 🙂
Na dobrym poziomie jest czas reakcji na komentarze. Sprawdziłem: na zwróconą uwagę, że warto dodawać link do oferty w treści posta, a nie na grafice, która mu towarzyszy, odpowiedź otrzymałem natychmiast… A zmiana treści wprowadzająca link nastąpiła minutę później… To rekord świata, szczególnie na tle fanpage’y, które odpowiadają na pytanie klienta po 24 godzinach. Lub w ogóle.
Brakuje mi jedynie sekcji, która służy ocenie fanpage’a na stronie głównej – to już dzisiaj standard, pozwalający łatwo odnotowywać wszystkie pozytywne i negatywne oceny, świadczący o otwartości marki, która nie obawia się słów krytyki.
Nie obawiałbym się również dłuższych form tekstowych w postach. Kiedy promujemy kolekcjonerską monetę z wykorzystaniem animacji i zachęcamy do odwiedzin placówek banku, warto podać w treści posta ich dokładne adresy. To niczemu nie szkodzi, a wyłącznie dopełnia informację. Algorytmy Facebooka doceniają fakt dzielenia się przez użytkowników pożytecznymi informacjami.
https://www.facebook.com/bs.olawa/videos/1441749109325351/
Całość komunikacji Banku Spółdzielczego w Oławie uzyskuje jednak wysoką ocenę. Jako social-dziadek 😉 doceniam zwłaszcza konsekwencję i spójność komunikacyjną, choć zastanawiam się na jak długo wystarczy marce pomysłów i kreatywności. Posty publikowane są niemal codziennie, każdego dnia obejmując inny zakres usług i produktów. Może warto poświęcić jakiś dłuższy czas kreatywnemu promowaniu jednej oferty? Przypadła mi do gustu edukacyjna sfera działań na fanpage’u – może to też jest dobry kierunek? Treść do postów można znaleźć z pewnością na kilka miesięcy.
Biję brawo i trzymam kciuki za facebookowe działania banku, nie dociekając, czy jest to wyraz potencjału pracowników banku czy agencji kreatywnej, która go obsługuje. To działa! I tylko taka skuteczność się liczy.
Jacek Prześluga